Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 24 czerwca 2014

praca od lipca

W Doncaster największym okresem zapotrzebowania na pracę zaczyna się w lipcu a kończy w grudniu, więc jeśli chcecie przybyć to proponuje te terminy pomiędzy tymi miesiącami.Ja jak już wiecie byłam w jednej agencji pracy, a w tym tygodniu wybieram się jeszcze do 3 i mam nadzieje, że od przyszłego tygodnia już ruszę. Nie spodziewajcie się jednak po pracy przez agencje jakiś wyzwań. Zazwyczaj są to prace na magazynie- przy pakowaniu, składaniu itp.
Wczoraj byłam na spotkaniu w sprawie numeru ubezpieczenia (w job center). Pytania które zadawał gościu były banalnie proste (nawet z nikłą znajomością angielskiego sobie poradziłam) i obecnie czekam na nr (oczekiwać go można do miesiąca).

piątek, 20 czerwca 2014

praca

Dzisiaj byłam pierwszy raz w sprawie pracy- pomimo tego, że jestem tutaj już tydzień. Człowiek który tu przyjeżdża musi zdawać sobie sprawę, że najpierw trzeba załatwić "National Insurance Number" NINo trudno mi powiedzieć do czego należy go porównać- jest to w pewien sposób nr ubezpieczenia. Aby go zdobyć należy umówić się na spotkanie telefonicznie. Na samo spotkanie należy czekać u mnie trwało to tydzień (jadę po niego za 2 dni). I dopiero wtedy należy starać się o pracę (w ostateczności jak się ma już umówione spotkanie) przez umawianie się na spotkania w agencjach pracy.
Ja na razie byłam w jednej agencji i tam po uzupełnieniu dokumentów (z danymi osobowymi) szło się napełnić słoiczek aby sprawdzić czy w moczu nie ma śladu po narkotykach i przeprowadza się krótką rozmowę z osobą prowadzącą spotkanie. No i dochodzi się do testu po wysłuchaniu instrukcji BHP wypełnia się test zamknięty i sprawdzają krótko znajomość matematyki oraz angielskiego.
Jestem ciekawa co wyjdzie mi z tego spotkania szczególnie że mój angielski wcale nie jest za specjalny, jednak podobno w sezonie (od czerwca do grudnia) nie ma z tym problemu, a do tego czasu mam nadzieje podszkolić swój język.

czwartek, 19 czerwca 2014

PIERWSZE DNI

W Anglii a dokładnie w Doncaster jestem praktycznie od tygodnia i postanowiłam dzisiaj opisać swoje pierwsze wrażenia z tego kraju. Mimo tego, że nie mieszkam w dużej miejscowość jednak nie różni się ona dużo (z wyglądu) od Londynu. Wystarczy obejrzeć jakiś z filmów mówiący o przygodach Sherlocka Holmsa aby móc wyobrazić sobie cały ten kraj. Większość domów jest wybudowanych z czerwonej cegły i wyglądają tak samo. Sam kraj mnie lekko zawiódł, ponieważ wszędzie walają się śmieci i przy ładniejszych pogodach śmierdzi nawozem. Dziwne jest dla mnie to, że każdy przechodzi przez ulicę jak chce i gdzie chce nawet przy policji. Jedyne z czego trzeba zdawać sobie sprawę to, to że jeżeli coś cię potrąci to jest to twoja wina. Kierowcy się nie ścigają nawet jeśli nie ma świateł to zatrzymują się aby przepuścić pieszych.  Można tu też pić na ulicy tylko nie można robić awantur.